Na plaży w Gdańsku Stogi. Sok z pomarańczy musi być :)
Parawan bardzo się przydaje, gdy na plaży jest wietrznie.
Próby chodzenia i ćwiczenia na konarze :)
Gramy w latające talerze = FRISBEE. Bardzo fajna jak opanuje się technikę rzucania. Szło nam bardzo dobrze. Polecam!
A na końcu, wszyscy głodni, odwiedziliśmy Marilyn Bar w Straszynie. Była tu nawet Pani Gessler. Jedzenie było bardzo smaczne. Zamówiłam hamburgera o nazwie Tropical z filetem z kurczaka z dodatkiem ananasa oraz krem z pomidorów. Polecam!
Wszystkie uśmiechnięte. Jak miło było spędzić razem czas!
Dwie Kasie ze mną. Podobno jak siada się między osobami o tym samym imieniu, to przynosi szczęście. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. Zapraszam ponownie! Pozdrawiam serdecznie :)