Spotkanie u super przyjaciół i haslo robimy SUSHI. Ale fajnie. Nigdy nie robiłam sushi, zawsze jak coś to zamawiałam, bo wydawało mi się, że to nie jest takie proste. Krok po kroku zostałam szybko wdrożona w temat. Może i Was namówię do zrobienia domowego sushi, wyjdzie Wam nawet lepsze niż kupne. Przy robieniu sushi kluczową sprawą jest jakość składników, muszą być świeże i dobrze przygotowane oraz osuszone (np. papierowym ręcznikiem). Dla mnie było przepyszne. Grupowa praca jest fajna. Nie koniecznie zgadza się powiedzenie, gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść :)
1/ Przygotuj ryż specjalny do sushi - ryż krótkoziarnisty, klejący się.
Ryż to podstawa. Ryż płuczemy pod bieżącą wodą ciągle mieszając, tak długo aż woda będzie przejrzysta (trochę to trwa). Po wypłukaniu zostawiamy ryż w wodzie na 30 minut. Płuczemy ostatni raz, nalewamy wody w proporcji mniej więcej 1:1.2 (ryż:woda). Gotujemy na małym ogniu pod przykryciem kolo 15 minut do odparowania całej wody, na początku często mieszając. Ryż po ugotowaniu zostawiamy na 15 minut w garnku pod przykryciem, później przekładamy najlepiej do drewnianej miski, polewamy sosem i zostawiamy do ostygnięcia.
Ryż to podstawa. Ryż płuczemy pod bieżącą wodą ciągle mieszając, tak długo aż woda będzie przejrzysta (trochę to trwa). Po wypłukaniu zostawiamy ryż w wodzie na 30 minut. Płuczemy ostatni raz, nalewamy wody w proporcji mniej więcej 1:1.2 (ryż:woda). Gotujemy na małym ogniu pod przykryciem kolo 15 minut do odparowania całej wody, na początku często mieszając. Ryż po ugotowaniu zostawiamy na 15 minut w garnku pod przykryciem, później przekładamy najlepiej do drewnianej miski, polewamy sosem i zostawiamy do ostygnięcia.
Sos do ryżu. Na 0,5 kg ryżu potrzebujemy 7 łyżek octu ryżowego, 3-4 łyżki cukru, szczyptę soli(ilości na 0,5 kg ryżu), wszystko mieszamy w małym rondelku i podgrzewamy na malutkim ogniu mieszając do rozpuszczenia (nie gotujemy!). Dodajemy do ugotowanego ryżu i delikatnie mieszamy. Przekładamy ryż do miski i zostawiamy pod przykryciem do ostygnięcia.
Albo po prostu do wcześniej ugotowanego i ostygniętego ryżu dodajecie ocet ryżowy.
UWAGA!Albo po prostu do wcześniej ugotowanego i ostygniętego ryżu dodajecie ocet ryżowy.
Bardzo ważne, żeby ostudzić ryż - klejenie rolek z ciepłym ryżem = katastrofa - nori robi się gumowate (wchłania wodę z ryżu).
2/ Potrzebne nam będzie NORI -prasowane algi.
3/ Pokroimy też paluszki krabowe oraz łososia. Serek Philadelphia jest przepyszny i dobry dodatek do naszego sushi.
4/ Kroimy owoce i warzywa: papaję, awokado, ogórka, paprykę, truskawki, pomarańczę,... to jest Wasza twórczość, dodajecie to co lubicie.
5/ Nasze sprasowane algi kładziemy na macie bambusowej, dzięki której będziemy zawijać nasze maki.
6/ Kładziemy warstwę klejącego się ryżu. 7/ A teraz dowolność, to z czym chcemy mieć nasze nigiri, wybieramy i kładziemy na nasz ryż.
8/ Smarujemy na dodatkach też serkiem Philadelphia.
9/ Zawijamy :) Tu trochę trzeba popraktykować aby dobrze zawinąć i docisnąć.
10/ Kroimy :)
Sosy, z którymi bardzo mi smakuje sushi to: malasa z granatem, sojowy(kikkomon lub yamasa). Koniecznie potrzebne jest wasabi - zielony, bardzo ostry chrzan - sprzedawany w tubce lub w proszku oraz marynowany imbir, pocięty w cienkie plasterki.
SMACZNEGO! :)
P.S. Jak macie swój przepis i rady to też podajcie.
Monika
P.S. Jak macie swój przepis i rady to też podajcie.
Monika
Zamawiam taką ekipę z foto do domu :) Z chęcią potrenuje przygotowanie sushi :)
OdpowiedzUsuńŚwieże składniki? Większość to "gotowce" tak jak sosy. Ryba z paczki, serek z pudełka. Warzywa i truskawki na pewno są importowane a "świeże" w ich wypadku to znaczy że nie są ze słoika.
OdpowiedzUsuńRacja, cenna uwaga. Najbardziej świeże byłyby z ogródka ale skąd o tej porze i nie mieszkamy np. na południu Włoch. Niestety nawet ryby nie wiemy jak są karmione i czym. Co z tego, że byłyby od rybaka, który przed chwilą złowil rybki. A skąd wiem że ryż to rzeczywiście czysty ryż z plantacji. Żyjemy w takim świecie a nie innym i trochę wyluzujmy, nie popadajmy w paranoję. Miłego.
UsuńOczywiście, tylko w takim wypadku nie używamy terminu "świeże". Ale już niebawem bedziesz mogła poeksperymentowac z nowalijkami.Mimo to nie oszukujmy się- sushi w Polsce nigdy nie będzie świeżą potrawą. Swoja drogą Moniko chętnie poczytalabym tutaj o fit przepisach!Na pewno masz ich sporo bo nie same ćwiczenia robią Twoją figurę. ��
UsuńNa końcu miała być Buźka ;)
UsuńNie popadajmy w skrajności z tą ,,świeżością,,. Figura Moniki wygląda imponująco. Ćwiczy codziennie po minimum 3 godziny. Ciężko pracuje na to jak się prezentuje. Zawsze dba o zdrowe posiłki. Same potrawy oczywiście nie załatwią sprawy w uzyskaniu efektów. Zapraszamy na treningi. Nie do opisania jest jej pozytywna energia . Sama uzależniłam się od niej i i nie mogę się już doczekać kolejnych treningów.
UsuńNigdy nie robiłam sushi, chociaż tak bardzo je uwielbiam!!!! Z chęcią takie zrobię!!!
OdpowiedzUsuńInna musisz koniecznie spróbować. Pozdrawiam :-)
Usuń